poniedziałek, 26 września 2011

hasło na dziś - trzy wielkie pudła zabawek

Weekend upłynął po hasłem "łapiemy ostatnie promienie słońca, wzmacniamy naturalną odporność i gromadzimy zapasy witaminy D". Całe dnie na dworze, jedzenie na wynos, spanie w plenerze, piłki, jeździki, huśtawki, karuzele, spadające liście, promienie słońca jeeeee

Poniedziałek- wstały wcześniej niż zwykle, świeże i dotlenione. Wstałam i ja z bólem gardła, zatok i glutami po pas - zapewne od siedzenia na ławkach, gdy one spały smacznie w wózeczkach. Ledwo co wstałam, bo od dźwigania moich"słodkich ciężarów" mam zapalenie korzonków, chyba to tak się nazywa. Nie wiem. Wiem za to, że mnie boli i nie mogę się schylać.

Dzieci kochane, dziś spacerków nie będzie, pierdolę. Włażę pod kołdrę, piję herbatę i oglądam seriale, a wy możecie się kotłować w swoich łóżeczkach razem z resorakami, misiami, grzechotkami. Po coś wam się te zabawki kupuje nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz