czwartek, 29 grudnia 2011

dedykacja

Zawsze wstaną za wcześnie, a kładą się za późno.
..........................................................................................................
Umęczona całodzienną "harówką na polu" dedykuję sobie piosnkę tą:
małgosiu to dla ciebie kochanie i twoich umęczonych nóżek, spracowanych rączek o i worki pod oczami masz...

A jakby ktoś nie zrozumiał co śpiewają ust korale, można poczytać tu, jak czuję się ja, tralalaaa...
..........................................................................................................
Macierzyństwo mnie dziś przerosło.



1 komentarz:

  1. Pamiętam, że długo czułam się niedospana z powodu mojej latorośli... od wiosny powtórka z rozrywki :) Mniej więcej kumam o czym piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń