wtorek, 6 marca 2012

mówią...

...że kobiety się zmieniają jak urodzą dziecko. Ja w to nie wierzę. Choćbym urodziła jeszcze piątkę to i tak będę wiecznie niezadowolona i skupiona na sobie.
.....................................
6 rano - wstał i skrzeczy.
Mąż pije kawę, wybierając się do pracy.
"Uśmiechnij się do syna, powiedz mu coś miłego"
Ja skwaszona jeszcze bardziej:
"!?!?! Jak wstanie kiedyś o 9, to mu powiem"

5 komentarzy:

  1. a może jeszcze za mało dzieci urodziłaś?
    :D

    OdpowiedzUsuń
  2. też sobie lubię pospać więc byłoby miło jakby moje dzieci przesypiały grzecznie całe noce, nie miały kolek i wstawały powiedzmy koło 8.30 :DDD

    OdpowiedzUsuń
  3. jesteś boska:-) czytam i cała się szczerzę :-)

    ją tam rano dobrodusznie myślę :" śpij, kurwa, moja kruszywo, spij..."

    OdpowiedzUsuń
  4. no to piatkę przybijam, myślę podobnie rano i wieczór :)

    OdpowiedzUsuń