poniedziałek, 28 listopada 2011

co słychać?

Po wsiach jeździł kiedyś słynny reportażysta, nie pamiętam dokładnie który, rozmawiał z ludźmi.

Rozmawia z kobietą, ona mówi, że ma depresję, jest załamana, on dopytuje co i jak, czym jej się ten stan objawia.
Kobieta na to: "Proszę pana ja byłam najbardziej awangardowa postacią w mojej wsi, ja miałam paznokcie pomalowane na seledynowo - a teraz to mi się nie chce nawet tych paznokci malować"

Tak więc zasadniczo u mnie bardzo dobrze - na paznokciach dzika fuksja.

3 komentarze:

  1. chyba wyciągnę z lodówki mój wściekły róż bo się jeszcze przeterminuje a ja w jakom depresje wpadnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to czyli depresji nie masz ;D ja też nie bo u mnie krwista czerwień ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie jak u tej seledynoej bezbarwny pazur-to zły znak

    OdpowiedzUsuń