Przeczytałam "Klarę" Izy Kuny.
Klara mieszka w kamienicy, pali szlugi, chleje whisky, ma kochanka, przyjaciółkę, kota, przyjaciela geja, torbę markową i inne ciuchy od dizajnera, seks odlotowy, jebniętą matkę - standard, sztampa. (choć książka niekiepska, a kilka tekstów to już całkiem...)
Też kiedyś mieszkałam w kamienicy, w samym centrum.
W kamienicy na przeciwko, na gzymsie gołąb ganiał gołębicę, ona mu uciekała
"Tur tur turkaweczko, poczekaj przelecę cię..."
Niezmordowany, bez ustanku ją ganiał, aż ją dopadł , pewnie zrobił gołębiego bachora i... zniknął.
A ja tak patrzyłam i paliłam papierosy w łóżku, w weekendy spałam do południa, po południu się stroiłam, wieczorem upijałam, a w nocy...
" Tur, tur turkaweczko..."
................................................................
W "Rossmanie" spotkałam M. pomiędzy półkami z dezodorantami a pieluchami dała mi odczuć, że mi współczuje...
"Kiedyś to Wam się żyło tak lekko i w centrum, czego żeście się wyprowadzili?!? Tak cudownie Wam było, no tak... wiem dzieci."
Kula u nogi- pomyślałam - tak?
"Teraz to dla ciebie atrakcja tak się wyrwać z domu do centrum, nie? Bo do pracy nie wróciłaś? Tak?!?! wytrzymujesz, nie wariujesz? Ja to bym tak nie mogła, bardzo aktywna jestem, zresztą wiesz...
No szkoooda, że Was wywiało tak daleko, od życia kulturalnego i towarzyskiego miasta na to o s i e d l e"
Osiedle prorodzinne, gdzie matki polki chmarami dryp, dryp, dryp po alejkach w południe się przetaczają
Ja też tak dryp, dryp, dryp do Lidla na promocję się z podwójnym wózkiem przetoczę...
Bo z drugiej strony to gdzie to iść?
Piaskownic na placach zabaw unikam, ze względu na pasożyty i te matki co Ci przy tych łopatkach i wiaderkach całe życie swoje opowiedzą i to powszednie i seksualne, że np. po porodzie umarło...
Już od trzech lat prawie się nie upiłam, bo jak nie ciąża to połóg a potem laktacja, o papierosach nie wspomnę, te szmaty od dizajnera, na które pensje wydawałam wyblakły tak jakoś i skurczyły.A teraz jakoś tak funduszy brak, a i my size jakiś taki, nie ustalony bo zawsze przed lub po porodowy. I zawsze jeszcze schudnąć trzeba.
" A to dzieci to nie... chyba jeszcze nie... a może? Chyba za mało odpowiedzialna jestem, a może jeszcze nie gotowa, ale Wy się mnóżcie, będzie kto miał na
te nasze emerytury robić heee"
A Klara kocha i tęskni, chce mieć z nim dziecko, albo w ogóle dziecko chce mieć. Chyba, może...
I choć na początku poczułam z lekka chujowo - tym słowotokiem zalana - to później stwierdziłam, że ogólnie to jestem szczęśliwa. Jak nigdy w życiu.
"To pa i adios M." powiedziałam "Do zobaczenia"
..................................................................................
A i chyba już ostatniego posta wypierdziałam, bo ociężałość mnie umysłowa i ciążowa dopada i syndrom wicia gniazda niedługo.
I już nie starcza mi inwencji twórczej ogólnie.
czyli, że wyklucie już niedługo? a ja tam sobie z wózkiem popylam i współczuję tym wszystkim singlicom co to, żeby się o faceta otrzeć muszą na salsę chodzić ;) pozdro.
OdpowiedzUsuńdopiero w listopadzie, to jeszcze długo... ale ja jak to ja narzekam już jak bym juz co najmniej w ósmym była;) ten typ tak ma
UsuńWydaje mi sie,ze z krokiem mamy do czynienia! ale nie tam rozwarcie i te straszne salsowe mombowe rapowe czy cos wogole z aktualnej polki! Mi tu cos lustrzana spowiedzia powiewa,nie pochwala nie nagana-taka kobieca terazniejszosc w przeszlos siegajaca.bo nie ma z kim rozmawiac...wiekszosc "fakt" juz po i brak slow!!! nie zrozumie kazdy i nawet lepiej,bo nie kazdemu zrozumialym sie stana doswiadczczenia tylko w 40-cholera jaka ja durna!-gdzie sa procenty? bo o te 40 ujawnionych mi chodzi i wystarczy! bo niby gdzies mi mowiono -kobieta, tajemnicza,pociogajaca -to taka co sile w sobie ma!-to wszystko skrywac! a z doswiadczenia dodam to taka co sile ma na najplytsza warstwa sama siebie uspokoic,innych nasycic i dawac wrazenie poskromienia...
Usuńbez tajemnic urosne gdy ta
UsuńCzyżbyśmy miały wspólna koleżankę??? Ja na wsi zamieszkałam i kto mi uwierzy, że taaaaak mi dobrze w życiu jest? Jakaś walnięta jestem.
OdpowiedzUsuńnieeeeeeeeeee nie zostawiaj nas bez wieści ... wij se kolejne gniazdo ale nas od cycka nie odstawiaj no nie bądź taka ....
OdpowiedzUsuńPolly ty krejzolu :D
UsuńPolly ty krejzolu :D
Usuńdziołcho przeca ja tu wpadam se poczytać jak mam zajebiście bez dzieci i przygotować psychicznie jak to będzie jak je już będę miała a Ty tu, że się do listopada wypinasz na nas ... no weź ...
Usuńhalo ciężarówka !!! niech Ci już przejdzie ten brak weny bo ja go na poważnie nie biorę ... juhu !!!!!!!
UsuńKurde, muszę tę Kunę przeczytać.. co do dzieci zgadzam się, tylko mój facet się nie nadaje na ojca dla kolejnych i jak tu radzić ?;) dzięki za fantastyczny podmuch pozytywu....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Kochana,co u Ciebie??
OdpowiedzUsuńWYSIADUJĘ JAJKO!już 26 tygodni, ale cieżko mi oststnio bo upał, albo burzowo, albo upał i spuchniete kostki mam:)
OdpowiedzUsuńdawaj jakieś newsy ... może być nawet o wysiadywaniu !!! :)))
UsuńSorry-panie,panienki,mezadki,rozwodki....raczej tylko zenskie,ktore czytaja! przechlapana sprawa po nocy strozowac nad (spokojem zdrowia)
Usuńczasem niechcacy bledem sie pochwale-dyslekcja-tlumacze! tu Polly o newsy prosi,nawet z wysiadywania! ciezko jest w ogolnym slowa znaczeniu -zrozumiec kobiete! przrzeciez musztarda z majonezu,rodzynki z winogrona...ciaza z obojga-czasem tez z osobna od dwojga)ale na szczescie tylko u zenszczyny....zalogowac sie moze...i nie hanba nie sukces i nie order. zastanawia mnie jedno;jak faCECI ZNOSILIBY CIAZE?
jak tam brzuchaczu? pozdro:)
OdpowiedzUsuńA ja tam nie zamieniłabym się za nic z bezdzietną pracującą, a i z centrum się wyprowadzić zamierzam. Nigdy nie paliłam, pić nie muszę, na łachy też przestałam wydawać, tzn na swoje i tego chyba brak najbardziej, ale znowu nie aż tak. Tyle, że przy dzieciu zaczynam wyglądać jak obdartus.
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas: mamazpowolania.blogspot.com
Współczuję, ja mam tylko na głowie pit 38 i w sumie spoko. Nie narzekam heheh
OdpowiedzUsuń