...że kobiety się zmieniają jak urodzą dziecko. Ja w to nie wierzę. Choćbym urodziła jeszcze piątkę to i tak będę wiecznie niezadowolona i skupiona na sobie.
.....................................
6 rano - wstał i skrzeczy.
Mąż pije kawę, wybierając się do pracy.
"Uśmiechnij się do syna, powiedz mu coś miłego"
Ja skwaszona jeszcze bardziej:
"!?!?! Jak wstanie kiedyś o 9, to mu powiem"
a może jeszcze za mało dzieci urodziłaś?
OdpowiedzUsuń:D
też sobie lubię pospać więc byłoby miło jakby moje dzieci przesypiały grzecznie całe noce, nie miały kolek i wstawały powiedzmy koło 8.30 :DDD
OdpowiedzUsuńfoch na "dziecia":):)
OdpowiedzUsuńjesteś boska:-) czytam i cała się szczerzę :-)
OdpowiedzUsuńją tam rano dobrodusznie myślę :" śpij, kurwa, moja kruszywo, spij..."
no to piatkę przybijam, myślę podobnie rano i wieczór :)
OdpowiedzUsuń